niedziela, 11 września 2016

Genialna przyjacółka



   Próżno szukać informacji o Elenie Ferrante. Pisarka publikuje swoje książki pod pseudonimem, chce, by jej książki mówiły za siebie, bez konieczności zaglądania do życiorysu autorki (wydaje mi się niemożliwe, aby książkę napisał mężczyzna). To podobno jedna z największych tajemnic rynku wydawniczego, ale rozumiem decyzję autorki. Książka się broni i to tak skutecznie, że Elena Ferrante uważana jest za najlepszą współczesną włoską pisarkę,a a "Genialna przyjaciółka"  została przez BBC wymieniona jako jedna z najlepszych książek XXI wieku. 
   Sześćdziesięcioletnia Lena dowiaduje się, że jej przyjaciółka z dzieciństwa, Lila, zniknęła. Wraca więc pamięcią do korzeni ich przyjaźni, do wczesnych lat szkolnych, potem lat wczesnej młodości opisując przedmieścia Neapolu, dzielnicę ogromnej biedy i przemocy. To miejsce, gdzie sąsiad, który pomaga żonie uważany jest za zniewieściałego, a ten, który żonę bije za wzór do naśladowania. Ucieczką z tego miejsca wydaje się być jedynie edukacja. Co prawda szkoła jest także okrutna, nauczyciel bije niesfornych uczniów, karą jest też klęczenie na grochu lub noszenie na piersiach kartonowej tabliczki z napisem "osioł", jednak nauczyciele na swój nieudolny może sposób zachęcają dzieci do nauki, pomagają też tym, które chcą się uczyć dalej. 
   Dziewczynki szybko zauważyły, że tylko ci, którzy mają pieniądze mogą liczyć na szacunek. Chcą więc być bogate i wymyśliły sposób dojścia do tego celu:
"Bogactwo kojarzyło się nam z blaskiem złotych monet zamkniętych w szkatule. Żeby ją otworzyć należało się uczyć i czytać książki.". 
   Lena, narratorka, pozostaje przez cały czas pod urokiem i wpływem Lili. To rodzaj uzależnienia, rywalizacji, ale też więzi mocniejszej niż rodzinna. Przyjaciółka ją inspiruje, ale też Lena zazdrości Lili magnetyzmu, który sprawia, że wszyscy są pod jej urokiem. Z kolei Lila zazdrości Lenie tego, że kontynuuje naukę, z jednej strony pokazuje, że sama radziłaby sobie jeszcze lepiej, ale z drugiej pomaga i popycha, gdy Lena okresowo zniechęca się do szkoły.
   Dwie przyjaciółki, jedna jest echem drugiej, ale też jedna dla drugiej wsparciem, szczególnie wtedy, gdy nawet najbliżsi zawodzą.
   Pochłonęła mnie ta książka. Obraz Neapolu lat pięćdziesiątych, historia kobiecej przyjaźni kończy się, gdy szesnastoletnia Lila wychodzi za mąż. Ale coś wam zdradzę - są dalsze części. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz