wtorek, 11 lipca 2017

Tu byłem. Tony Halik

    Siermiężne czasy PRL-u, kłopoty z załatwieniem paszportu, jeśli wyjazdy, to tylko do "zaprzyjaźnionych" krajów. I programy telewizyjne, które pokazywały niesamowity świat dzikiej przyrody, innych ludzi, inne kultury - "Pieprz i wanilia" , "Tam, gdzie pieprz rośnie" czy "Tam, gdzie rośnie wanilia". Tony Halik i Elżbieta Dzikowska, prowadzący ten program, zabierali nas za żelazne granice, pokazywali fascynujące krajobrazy, przeciekawych ludzi. To wszystko z olbrzymią kulturą, z szacunkiem do każdego człowieka (jakże się różniły te pogramy od wszechwiedzącego i często pogardzającego spotkanymi ludźmi Wojciecha Cejrowskiego).
   Książka Mirosława Wlekłego "Tu byłem. Tony Halik" to reporterska podróż próbująca przybliżyć nam sylwetkę gawędziarza, podróżnika, ale i mitomana - Tony`ego Halika. Gdyby wszystko, co o sobie opowiadał było prawdą, mielibyśmy bohatera na miarę Supermana. Zmyślał swoje przygody wojenne, ale swoje podróże rejestrował uczciwie i opowiadał o nich z pasją, która porywała i zarażała. 
   Autor dotarł do wielu ludzi, którzy znali Halika w różnych okresach życia, dotarł do wielu dokumentów związanych z nim i pokazał portret człowieka niezwykle kolorowego, który żył bardzo ciekawym życiem, zmyślonymi historiami nikogo nie krzywdził, a swoimi opowieściami i filmami pokazał wieli Polakom, że świat jest zachwycający, kolorowy, możemy go nie rozumieć, ale musimy - szanować. Fantastyczna książka. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz