sobota, 3 października 2015

Maximax i minimax

   Dzisiaj nie będzie o książkach, tylko o tym, co mnie złości u wielu młodych ludzi. Nie będzie to lista starej ciotki, która tylko siedzi na kanapie i ma za złe. Wymienię jedną jedyną rzecz - brak pasji, totalne zgnuśnienie. 
   Myślę, że mogłabym podzielić młodych ludzi na dwie kategorie: tych, którzy mają pasję i tych, którzy nie znaleźli, albo nie chciało im się znaleźć czegoś, co naprawdę pokochali i czemu poświęcają czas, wysiłek, serce.
   Uwielbiam ludzi z pasją, mam w szkole wielu sportowców, muzyków, poetów, takim mogę poświęcić dodatkowy czas i za uszy ich wyciągać z matematycznych problemów. Kiedy opowiadają o swojej pasji, albo gdy ich widzę podczas meczu, zawodów sportowych, gdy śpiewają, etc, błyszczą im oczy, rozświetla twarz, promienieją szczęściem. Nawet jeśli się to odbywa trochę kosztem nauki, to wierzę, że oni sobie w życiu poradzą, nawet bez znajomości równań trygonometrycznych. Najgorzej jest z tymi, których tak za bardzo nic nie interesuje. Niby lubią czytać, ale ostatnio przeczytali coś parę miesięcy temu. Niby lubią filmy, ale dawno nic fajnego nie widzieli. Niby słuchają muzyki, ale nic z tego nie wynika, a najczęściej zamykają się tylko w jednym gatunku muzycznym i nie chcą nawet spróbować czegoś nowego.
   Dwa lata temu brałam udział w pewnym projekcie unijnym i w ramach tego projektu kilkakrotnie uczestniczyłam razem z grupą projektową moich uczniów i z moją klasą wychowawczą w wykładach pana doktora Macieja Błaszaka. Mówił młodym ludziom o strategii Maximax i Minimax. Tę drugą realizują ludzie, którzy dążą do przetrwania kryzysu. Dla wielu osób młodych taką sytuacją kryzysową może być szkoła, studia. Nie wychylać się, nie pokazywać, przetrwać kryzys. A w życiu wygrają ci, którzy będą zwolennikami tej pierwszej strategii - Maximax, którzy mają coś ciekawego do pokazania, do zrobienia. Mogą być słabszymi uczniami czy studentami, bo mniej zależy im na ocenach niż na tym, by robić coś ciekawego, zaliczyć ciekawe staże, brać udział w interesujących projektach, wymianach. 
   Dla mnie młodzi ludzie z pasją to właśnie ci, którzy, być może podświadomie, wybrali strategię Maximax. Póki takich w swojej pracy spotykam, jest we mnie nadzieja, że ten świat jeszcze nie schodzi na psy. No a najważniejsze, że moje osobiste szkodniki mają swoje pasje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz